Ekranizacja noweli Jarosława Iwaszkiewicza, opowiedziana rozpoznawalnym, malarskim stylem Andrzeja Wajdy, charakterystycznym dla jego filmów lat 70-tych.
Proza Iwaszkiewicza z konstytutywną dla niej tematyką przemijania, była nie raz obiektem zainteresowania Andrzeja Wajdy (Panny z Wilka).
W Brzezinie historia dwóch braci, owdowiałego, zamkniętego w sobie wdowca Bolesława i jego umierającego na gruźlicę brata – o artystycznej duszy i nieco eterycznej osobowości – Stanisława, dała reżyserowi asumpt do nakręcenia filmu, w którym psychologia postaci i moment ich życia, w sposób nierozerwalny związane są z poetyką plastyczną dzieła. Oczywiście, w takiej sytuacji symbolistyczne malarstwo Jacka Malczewskiego było naturalnym punktem odniesienia dla wizualnej formy filmu.
Brzezina Andrzeja Wajdy zapada w pamięć jako opowieść wypełniona wypieszczoną estetycznie i aktorsko melancholią, nie pozbawioną pewnej dozy artystycznej kokieterii, ale unikającą z powodzeniem ckliwości.